Dla jednych jest to najbardziej stresujący moment w edukacji akademickiej, inni traktują to jako czystą formalność. Niezależnie od podejścia, obrona pracy dyplomowej jest wydarzeniem kluczowym w karierze każdego studenta, ponieważ stanowi ukoronowanie dotychczasowej nauki. To od niej zależy, czy, po pierwsze, otrzymamy dyplom ukończenia studiów, a po drugie, czy dostaniemy się na studia kolejnego stopnia (w przypadku, gdy po licencjacie staramy się o przyjęcie na magisterkę). Nic więc dziwnego, że temat jest niezwykle popularny, a zapytania w stylu „obrona pracy dyplomowej jak wygląda?” każdego roku figurują w często wyszukiwanych frazach w Google. Jeśli termin naszej obrony zbliża się wielkimi krokami, warto dowiedzieć się, jak taki egzamin wygląda. Bogatsi o tą wiedzę prześpimy spokojnie noc i stracimy mniej włosów z powodu nerwów.

Datę naszej obrony powinniśmy poznać z dwu-trzytygodniowym wyprzedzeniem.

Sekretariat podaje do wiadomości studentów orientacyjną godzinę, numer sali, gdzie obrona będzie miała miejsce, a także skład komisji egzaminacyjnej. Do jej członków należą najczęściej: promotor, recenzent, prowadząca komisji (zazwyczaj jest to pracownik uczelni o randze doktora habilitowanego albo profesora). Na niektórych uczelniach panuje niewypowiedziana tradycja, że recenzenci oraz promotorzy dzielą się pytaniami, jakie zadadzą w trakcie obrony. Jest to cecha szczególnie młodych doktorów. Jeśli zatem wiemy, że ktoś taki o „ludzkich” cechach będzie w składzie naszej komisji, możemy nieśmiało podpytać, czy nie zdradzi nam zagadnień, z jakich powinniśmy się przygotować na dzień egzaminu. Nie ma się czego bać, za zadawanie pytań nikt nas nie wyrzuci z uczelni.

Dzień przed planowaną obroną spędźmy na czynnościach, które w niewielkim stopniu angażują ciało i umysł. Jeśli mamy możliwość, wyjedźmy poza miasto i zrelaksujmy się na łonie natury. Spacer po lesie lub wypoczynek nad jeziorem pozwolą zapomnieć o nadchodzącym egzaminie oraz oczyścić głowę. Kiedy ucieczka z miasta jest niemożliwa, wybierzmy się do kina lub spotkajmy z przyjaciółmi, aczkolwiek niewskazane jest wtedy picie alkoholu – pobudka w dniu obrony na kacu to najgorszy możliwy scenariusz, jaki możemy sobie wymyślić. Uważajmy także na telefony od rodziców w wieczór przed egzaminem. Mają oni tendencję do denerwowania się znacznie bardziej niż ich dzieci i taki paniczny nastrój może się nam łatwo udzielić. Postarajmy się o to, aby dobrze się wyspać. Przed pójściem do łóżka przygotujmy sobie ubranie – eleganckie, mężczyźni garnitur, kobiety garsonka lub inna, równie oficjalna część garderoby.

Na uczelnie przyjedźmy nie na ostatnią chwilę. Dotarcie na trzydzieści-dwadzieścia minut przed ustaloną godziną obrony będzie optymalne. Kiedy nadejdzie TEN MOMENT, podejdźmy do sali, gdzie znajduje się komisja egzaminacyjna. Zazwyczaj jest tak, że jeden z jej członków zaprasza nas do środka. Korzystamy więc z propozycji i wchodzimy do sali. Przedstawiamy się i czekamy na to, aż komisja usiądzie (jeśli już siedzi, my również zajmujemy miejsce na krześle). Obrona przebiega w następujący sposób: członkowie komisji prowadzą z nami rozmowę na temat napisanej pracy dyplomowej. Każdy z nich wyraża swoją opinię, po czym zadaje nam kilka pytań związanych stricte z pracą lub tematami, które w jakiś sposób się z nią wiążą.

Nie ma więc obawy, że jeśli nasza praca dyplomowa dotyczyła budowy mostu na Wiśle, to recenzent zada nam pytanie związane z produkcją marchwi. Rozmowa taka trwa przeciętnie dziesięć-piętnaście minut. Kiedy się kończy, jesteśmy poproszeni o opuszczenie sali, ponieważ to czas, aby komisja się naradziła i ustaliła, czy zdaliśmy, a jeśli tak, to jaką otrzymamy ocenę. Mamy chwilę na to, aby ochłonąć i wziąć do ręki upominek – na większości uczelni jest to bowiem tradycja, że studenci dają swój wyraz wdzięczności promotorowi oraz recenzentowi za ich pracę. Upominek jest jakąś skromną rzeczą, mogą to być kwiaty, bombonierka, z wyczuciem trzeba podchodzić do prezentów, którym jest alkohol (bo może nam się trafić abstynent). Po tym, jak komisja ustali naszą ocenę, jesteśmy proszeni o to, aby ponownie wejść na salę. Wówczas przewodnicząca/cy komisji informuje nas, jak przebiegła obrona – czy zdaliśmy czy nie (zdają niemal wszyscy!).

Odbiór dyplomu poświadczającego, że obroniliśmy pracę dyplomową uzyskujemy najczęściej po pewnym okresie czasu – kilku tygodniach, miesiącu. W ten oto sposób popularnie wpisywana fraza „obrona pracy dyplomowej jak wygląda” została wyczerpana i z taką wiedzą nic podczas egzaminu nas nie zaskoczy.

[Głosów:3    Średnia:3.3/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here